Można wciąż znaleźć wolne miejsca w gospodarstwach agroturystycznych i pensjonatach. Za kilka dni szanse te znacznie zmaleją bowiem prawdziwy sezon jak co roku rozpoczał się pierwszego lipca.
Bieszczadzkie szlaki powoli zapełniają się turystami. Właściciele pensjonatów, hoteli i domów wczasowych w Bieszczadach liczą jednak na turystów o większych wymaganiach. Gospodarstwa agroturystyczne noclegi proponują już za 20-30 złotych. Z wyżywieniem, doba pobytu kosztuje 70 złotych. Im wyższy standard tym drożej. Cena domku kempingowego to wydatek rzędu 150 złotych za dzień. Można jeszcze znaleźć wolne miejsca ale jest ich coraz mniej. Tym, którzy już przyjechali w Bieszczady na razie muszą wystarczyć spacery, zwiedzanie zapory lub rejsy statkiem. Zimna woda w zalewie nie zachęca do kąpieli zaś zmienna pogoda do opalania. Mimo to warto tu przyjechać bo jak zwykle w Bieszczadach sporo się dzieje. Na przykład w Hoczwi spotkali się właściciele samochodów terenowych. Póki co wszyscy czekają na poprawę pogody. Wtedy Bieszczady w pełni zaczną tętnić turystycznym życiem