Pierwsze szusy w Przemyślu – nowy wyciąg narciarski.

Przemyśl. Ponad dwa tysiące narciarzy skorzystało wczoraj z możliwości bezpłatnych szusów na przemyskiej nartostradzie. Zainteresowanie przerosło oczekiwania zarządcy tego obiektu. Okresami droga dojazdowa do górnej kolejki była całkowicie zablokowana na długości kilkuset metrów.
Niezwykle imponująco, przynajmniej pod względem liczby narciarzy, wypadło wczorajsze nieoficjalne przekazanie do użytku części stoku w dzielnicy Zniesienie. Parking przy ul. Sanockiej nie jest gotowy, stąd komplikacje z dojazdem w pobliże górnej kolejki przemyskiej nartostrady. Ze względu na bezpieczeństwo i duży ruch na stoku, wczoraj zamknięto także zjazd w dół koleją dla pieszych.

Jak zapewnił nas Mariusz Zamirski, dyrektor Przemyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza przemyską nartostradą, do piątku, kiedy to ma się odbyć oficjalne jej otwarcie, wszystko powinno już należycie funkcjonować. Z różnych dzielnic miasta planowane są dodatkowe kursy w okolice parkingu przy ulicy Sanockiej. Stąd będzie można dojechać dwuosobową kolejką do stacji pośredniej, a następnie trzyosobową na szczyt 750-metrowego stoku zjazdowego.

– Zamiast do Arłamowa, przyjechałem tu na narty z żoną i dwiema córkami. I wcale nie żałuję. Stok jest rewelacyjny. Łagodny, taki rodzinny i przede wszystkim dłuższy od arłamowskiego. Fajnie, że pomysł wypalił, bo dzięki temu udało się wyciszyć malkontentów, sprzeciwiających się inwestycji – mówi Robert Michalcewicz.

– Stok jest dobrze przygotowany zarówno dla profesjonalistów, jak i początkujących – dodaje Andrzej Matusiewicz. – Od dwudziestu lat niemal rokrocznie jeździłem na narty do Szczyrku, oddawałem się tej pasji również za granicą. Mam więc skalę porównawczą. Teraz dopiero widać, ilu narciarzy jest w Przemyślu i okolicach. Do tej pory byliśmy rozproszeni, jeździliśmy do Arłamowa, Ustrzyk lub Karlikowa. Przeciwnicy budowy tej trasy narciarskiej powinni teraz założyć… Stowarzyszenie Malkontentów Przemyskich.

Z zachwytem o stoku wypowiadała się także Barbara Łapka, która wybrała się na narty z koleżanką z pracy. – Przemyska nartostrada jest fantastyczna! Nie będziemy musiały teraz jeździć po kilkadziesiąt kilometrów, by zażyć białego szaleństwa. Szkoda tylko, że udało się nam zjechać zaledwie dwa razy, a to z powodu długiej kolejki do… kolejki – zwierzyła się nam pani Barbara.

Wiesław Wojcieszonek
Super Nowości z dnia 15_01_2006

***
Ceny:
karnet 20 zjazdow 50 zł
karnet 10 zjazdów 30 zł
karnet 5 zjazdów 16 zł
pojedynczy wjazd na górę – 3,50 zł