Zabytkowy samolot został w torfowisku

Nie powiodła się próba wydobycia z torfowiska unikalnego niemieckiego myśliwca z czasów II wojny. Wrak samolotu leży we wsi Lipina koło Oleszyc i jest sukcesywnie rozkradany
Kompletny egzemplarz wojennego bojowego samolotu Focke Wolf to unikat. Tymczasem taka maszyna leży na głębokości trzech metrów w torfowisku we wsi Lipina. Wrakiem zainteresowało się krakowskie muzeum lotnictwa, które zapragnęło mieć go w swojej kolekcji. Przed miesiącem podjęto próby jego wydobycia. – Niestety nie udało się wydobyć samolotu. Maszyna jest za ciężka, a grunt za miękki. Nie można tutaj wjechać dźwigiem, a bez jego pomocy podniesienie samolotu jest niemożliwe – tłumaczy Krzysztof Szuwarowski z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu.

Mimo porażki muzealnikom udało się wydobyć z wraku elementy wyposażenia kabiny. Znaleziono też dokumenty pilota i jego buty. Pracowników przemyskiego urzędu ochrony zabytków martwi, że niezabezpieczony wrak samolotu jest sukcesywnie rozkradany przez handlarzy militariami. – Zabrali już z torfowiska bardzo dużo elementów samolotu. Do wraku łatwo się dostać, bo nikt go nie pilnuje. Wiemy, że wiele elementów wyposażenia samolotu trafiło do prywatnych rąk. Z pomocą policji spróbujemy je odzyskać – deklaruje Szuwarowski.

Natomiast niemiecka fundacja „Pamięć” dostała zgodę na wydobycie szczątków pilota. Nie wiadomo jednak kiedy prace się rozpoczną.