Sprawcy „śmierdzącej sprawy” w lasach koło Tuszymy wciąż niewykryci

Do tej pory nie ustalono sprawców wyrzucania do lasu dużych ilości odpadów zwierzęcych w lasach Nadleśnictwa Tuszyma. Sprawę tę ujawniono w dniu 10 sierpnia 2010 roku w czasie prac inwentaryzacyjnych w leśnictwie Sokole. Komisja spisowa odkryła miejsce porzucenia odpadów zwierzęcych. Stwierdzono fragmenty kości, sierści oraz zapadające się doły, z których unosił się fetor. W tym samym dniu nadleśniczy Nadleśnictwa Tuszyma zawiadomił pisemnie Prokuraturę Rejonową w Ropczycach o uzasadnionym podejrzeniu, że dokonano na tym terenie zakopania szczątków zwierząt. W dniu następnym (11 sierpnia) policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach rozpoczęli dochodzenie w tej sprawie. Nadleśnictwo Tuszyma zgodnie z poleceniem Policji zabezpieczyło miejsce zdarzenia.
W dniu 17 sierpnia 2010 roku Nadleśnictwo otrzymało faksem pismo od Wójta Gminy w Ostrowie o pilnej potrzebie usunięcia zgromadzonych odpadów. W tym samym dniu przedstawiciele nadleśnictwa wzięli udział w oględzinach terenu w obecności inspektorów Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie, KP Policji w Ropczycach. Zidentyfikowano siedem miejsc zakopania odpadów. Protokół z tej kontroli nadleśnictwo i Wójt Gminy Ostrów otrzymali w dniu 18 sierpnia 2010 r. Tego samego dnia nadleśnictwo otrzymało od KPP w Ropczycach postanowienie o umorzeniu śledztwa przed wszczęciem, na co w dniu 25 sierpnia 2010 r nadleśnictwo złożyło zażalenie do Sądu Rejonowego w Ropczycach za pośrednictwem Prokuratury Rejonowej w Ropczycach.
W dniu 19.08.2010 r., nadleśnictwo zwróciło się z pismem do Firmy Usługowo-Handlowej „EKO-TOP” Sp. z. o. o. w Rzeszowie, zajmującej się termicznym unieszkodliwianiem tego typu odpadów, o dokonanie ekspertyzy i określenie sposobu ich likwidacji. W celu uzyskania pełnego obrazu, co do ewentualnego zagrożenia dla ludzi, zwierząt i roślin, poproszono również Powiatowego Inspektora Weterynarii w Ropczycach o przeprowadzenie swojej ekspertyzy. Powiatowy Inspektor w obecności pracowników nadleśnictwa dokonał w terenie oględzin w dniu 24 sierpnia 2010 r. Powołując się na przepisy rozporządzenia (WE) 1774/2002 Parlamentu Europejskiego i Rady Europy z dnia 3 października 2002 r. ustanawiającego przepisy sanitarne dotyczące produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego nieprzeznaczonych do spożycia przez ludzi, zaliczył te odpady do surowców kategorii 1, co oznacza, że należy je przekazać do zakładu upoważnionego do odbioru takiego surowca. Informację tę nadleśnictwo otrzymało w dniu 30 sierpnia 2010 r. i natychmiast podjęło, wraz z Wójtem Gminy Ostrów, działania mające na celu usunięcie tych odpadów zgodnie z wszystkimi zasadami sanitarno – weterynaryjnymi.
Osobne postępowanie wyjaśniające na polecenie Edwarda Balwierczaka, dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, prowadzi podległy tej jednostce wydział kontroli.
– Chcemy wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia, które, z uwagi na swój rozmiar, sprawia ogromne zagrożenie dla środowiska – deklaruje dyrektor Edward Balwierczak. – Sprawca lub sprawcy, prócz kary, powinni również ponieść koszty restytucji środowiska leśnego do stanu poprzedniego. Przedmiotem naszego dochodzenia jest też ewentualna rola w tej sprawie leśniczego i podleśniczego, odpowiedzialnych za ten teren w czasie trwania procederu.
– Wykryciem sprawców zajmują się odpowiednie służby. Dla nas najważniejsze w tej chwili jest unieszkodliwienie odpadów zwierzęcych – informuje Marek Szczur, nadleśniczy Nadleśnictwa Tuszyma. – Pomoc w tym względzie deklaruje też Wójt Gminy Ostrów, być może uda się uzyskać wsparcie finansowe Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. Wierzę, że całość kosztów w przyszłości pokryją sprawcy na mocy wyroku sądowego. Ci jednak, jak dotąd, pozostają nieznani.

Edward Marszałek
rzecznik RDLP w Krośnie